Dawno nie robiłam maskotek,więc dzisiaj z pod szydełka wyskoczyły aż dwie myszki,jedna większa (18 cm) a druga malutka,żeby tamtej nie było smutno:)
no, a że bardzo zimno,więc dostało jej się jeszcze majteczki:)
a tu ta malutka bidulka:)
To na razie tyle,pozdrawiam Was wszystkich i serdecznie dziękuję za miłe komentarze i za to,że zaglądacie do mnie:)Pa pa,a ja idę robić buciki:)
bardzo słodkie te myszki dzięki Tobie przestane bać się myszy
OdpowiedzUsuńŚliczne myszki :)
OdpowiedzUsuńŚlicznotki :) Masz talent :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Prawdziwe słodziaki te maskoteczki!!!
OdpowiedzUsuńSuper maskotki ja robiłam ostatnio szynszyla dla przyszłej synowej
OdpowiedzUsuńJakie słodkie :-)
OdpowiedzUsuńZauroczyły mnie te czerwone majteczki :-)
Pozdrawiam serdecznie.
Śliczne i ta jedna jaka elegantka:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Jakie fajne są te myszki:):):)Świetne♥
OdpowiedzUsuńTwoje myszki rozkładają mnie na łopatki...:)
OdpowiedzUsuńdziękuję za wizytę u mnie:)porozglądałam się tu , u Ciebie:) chyba zostanę na dłużej.
myszy są genialne:)