sobota, 27 czerwca 2020
Narzuta i misio :)
Kochani bardzo dawno tu nic nie pokazywalam, mam nadal trochę mało czasu,ale zawsze cos tam zrobię, pokażę chociaż narzutę patchworkową, którą szyłam nie tak dawno, nie jest to jakas super, ale wiadomo z patchworkiem jest zawsze dużo pracy, ważne,że ja jestem zadowolona, choć trochę przesadziłam z wymiarem, bo jest duża, ma aż 2,90 x 2,45,miała być na wersalkę,ale wyszła jak na podwójne łóżko :) A misia zrobiłam na szydełku juz chyba z pół roku temu,ubranka zrobiłam na maszynie dziewiarskiej, szkoda,że zdjęcie wyszło jakieś ponure, bo sweterek ma śliczny seledynowy kolor,a na zdjęciach wyszło inaczej.Pozdrawiam Was wszystkich cieplutko i życzę wszystkim dużo zdrówka :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Wow cóż za fantastyczna narzuta - pełen podziw! A misio to słodziak w miętowym sweterku. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPodziwiam cierpliwość. :)
OdpowiedzUsuńJak zobaczyłam narzutę to pomyślałam.... szalona Anna !
OdpowiedzUsuńOgrom pracy za Tobą i najważniejsze , że Ty jesteś zadowolona z efektu :))
Podziwiam narzutę patchworkową :-)))
OdpowiedzUsuńDla mnie ta narzuta jest doskonała w zyciu takiej nie zrobię i nie będę miała, a misio bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuń