niedziela, 5 czerwca 2011

Biedny misio...

Biedny misio,bo...jest jeszcze w częściach,niestety musi troszkę poczekać na wypchanie i wykończenie,ale chcę Wam pokazać,że nie jestem bezrobotna haha,a powodem jest to,że nie jestem obecnie w domu i tak sobie dziergam to co mam pod ręką,tak chciałam go wykończyć,ale niestety,zabrakło mi wypychacza,myślę że po połowie tego miesiąca uda mi się go skończyć,chociaż też nie obiecuję na 100 %,ponieważ szykuje nam się w domu wielka impreza i będzie trochę lataniny,tzn.wesele mojego syna,oj będzie się działo:)Misio po zszyciu będzie miał około 40 cm,sama jestem ciekawa jak będzie wyglądał,bo teraz nie ma nawet oczek ani noska biedaczek:)No nic,nie zawracam Wam głowy,szukam dalej coś do roboty:)Życzę Wam jeszcze miłego niedzielnego wieczorku:)Pozdrawiam Was i jak zawsze,dziekuje za odwiedzinki i wszystkie komentarze:)


8 komentarzy:

  1. czekam na efekt koncowy i misia pieknego :)a imprezka sie szykuje niezla :)pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kamień mi spadł z serca, że nie tylko u mnie leża części ciała czekające na złączenie w jedność ;).

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratulacje z okazji powiększenia rodzinki.
    Mam nadzieję, że synowa będzie niczym rodzona córka. (((;
    Misio prezentuje się dość okazale - 40cm to nie byle wzrost. ((;

    OdpowiedzUsuń
  4. Biedny ten miś jest na pewno tylko chwilowo i szybko się uporasz z oczkami i uszkami itd...

    OdpowiedzUsuń
  5. Witaj Aniu,ja juz wiedze że misio bedzie superowy,jak go skonczysz to go pokaż:)pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Miś można powiedzieć na razie w fazie "embrionalnej"prawie,ale na pewno przystojniak z niego będzie:).Pozdrawiam i zapraszam na Candy.

    OdpowiedzUsuń