Ale się uśmiałam,nie chcialam Wam tego pokazać,ale potem pomyślałam,że dlaczego nie,w końcu też możecie się pośmiać,zobaczcie co zrobiłam,nie wyszlo mi to tak jak miało wyjść,ale myślę,że i to dobre,to dobry przepis na nudę:)
Nie miałam żadnej instrukcji,pokazała mi to kiedyś już kilka lat temu taka babcia i tak mi się o niej przypomnialo,ona robiła z ręczników cuda,pamiętam jak mi też pokazała jak zrobić zająca i misia,ale ja już oczywiście zapomnialam,może mi się kiedy przypomni to zrobie,no chyba,ze znowu odwiedze ta babcie,ale to nie tak szybko,bo mieszka za daleko odemnie:)
Fajny :) czy to z ręcznika??
OdpowiedzUsuńTo całkiem fajna ...owieczka? Widać, że się dobrze bawiłaś.:) Pozdrawiam cieplutko. Ania:)
OdpowiedzUsuńTak to jest z ręcznika:)
OdpowiedzUsuńDla mnie to raczej szczeniaczek, uroczy.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńA mnie sie podoba taki mały fajny psiaczek:)pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńmnie tez się bardzo podoba
OdpowiedzUsuńTaki mały, niewinny, biały szczeniaczek:-)Pozdrawiam:-)
OdpowiedzUsuńNo faktycznie! Fajny rozweselacz :D:D:D
OdpowiedzUsuńNieeeee, no super ;-))) Miałaś jakieś instrukcje?
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnej instrukcji,pokazała mi to kiedyś już kilka lat temu taka babcia i tak mi się o niej przypomnialo,ona robiła z ręczników cuda,pamiętam jak mi też pokazała jak zrobić zająca i misia,ale ja już oczywiście zapomnialam,może mi się kiedy przypomni to zrobie,no chyba,ze znowu odwiedze ta babcie,ale to nie tak szybko,bo mieszka za daleko odemnie:)
OdpowiedzUsuń