Jakiś leń wlazł we mnie i nie wiem jak go wygonić,aż wstyd się przyznać,że żółwika robiłam aż dwa dni hihi,ma 12 cm dł i 6 cm wys.Miłych i spokojnych snów Wam życzę:)
Ani ciut, ciut nie wierzę że masz lenia! Bo skąd by się wziął taki żółwik? No skąd? - pytam. A uroczy jest i co do tego nie mam żadnych wątpliwości. I już czekam na kolejne cudeńko ha, ha, ha. Pozdrawiam - Ela :-)
Chyba znam tego Pana Lenia. Niezły z niego rozrabiaka. Żółwik śliczny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę powrotu weny i zapału,
Kasia. ;-)
Ani ciut, ciut nie wierzę że masz lenia! Bo skąd by się wziął taki żółwik? No skąd? - pytam. A uroczy jest i co do tego nie mam żadnych wątpliwości. I już czekam na kolejne cudeńko ha, ha, ha. Pozdrawiam - Ela :-)
OdpowiedzUsuńkapitalny
OdpowiedzUsuńAle słodziutki!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuń