Jeszcze trochę dzisiaj poszalałam z moją maszynerią,jest już bardzo fajna pora,bo aż 3,50 na moim zegarku,a spać mi się nie chce,ale za to mój aparat chyba jest bardzo śpiący,bo nie zrobił wyrażnych zdjęć,ale myślę że tam coś widać,jeszcze mi zostało kilka rzeczy do grawerowania,ale kiedy je zrobię to nie wiem,bo ciągle czasu mało:)
Z drugiej strony
Nasz nowy kościółek
Druga strona-nasz stary kościółek
Piękne :)
OdpowiedzUsuńAle cudne!
OdpowiedzUsuńAniu cudne karafki:)
OdpowiedzUsuńZadziwiasz mnie, jesteś niebywale zdolną osobą.Do tego wszystkiego masz anielską cierpliwość, bo wystarczy drgnięcie ręki by cały grawerunek się popsuł.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Fajna zabawa z tym grawerowaniem. Możesz napisać coś więcej (o maszynie i wykonaniu)? Ciekawy temat.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
super grawerki
OdpowiedzUsuńwspaniałości...
OdpowiedzUsuńObudziłaś w sobie prawdziwy talent twórczy w sobie:-) Nie wydaje mi się, aby wystarczyła tutaj tylko sama maszyna, trzeba jeszcze mieć to coś:-)
OdpowiedzUsuńrewelacyjnie grawerujesz, nie ma co :)
OdpowiedzUsuń