sobota, 8 stycznia 2011

Komin...

Wyciągnęłam znowu maszynę,a że wełna leżała niedaleko to zrobiłam komin:)może wieczorkiem znowu coś zrobię,ale nie obiecuję,bo jadę teraz do Asi (chomiczkowy zawrót) niedługo Asia będzie coś działać,jadę ją uczyć na maszynie:)

4 komentarze: