Jajo (wydmuszka gęsia)zrobiłam dziś w nocy,chciałam od razu zdjęcie zrobić,ale tak pstrykałam,że aż mi baterie wysiadły,nie jest superowe,ale ja bardzo jestem z niego zadowolona,ponieważ w jaju wierciłam pierwszy raz,a że wiertarka była bardzo blisko moich rąk,więc nie dało mi to spokoju,choć byłam już bardzo śpiaca,ale musiałam najpierw zrobić to co zaplanowałam,chciałam nauczyć się tej techniki,no i muszę Wam powiedzieć,że chyba mnie do tego wciągnie,była to dla mnie super zabawa!Pierwsze jajo było dla mnie przeznaczone na zniszczenie,ale jednak go nie wyrzucę,jest jakie jest,ale liczy się to,że jest ono pierwsze w tej technice,próbowałam tam różnych sposobów trzymania wiertła,mam nadzieję,że następne będą już miały inne wzorki,no i przez jajo poszłam spać o godz 4.30 rano,ale osiągnęłam to co chciałam:)
Piękne jajo bardzo mi się podoba
OdpowiedzUsuńMnie tez sie podoba.
OdpowiedzUsuńŚliczne pierwsze jajo :)
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się jak powstają te ażury? No ale efekty świetne.Gratuluję.
OdpowiedzUsuńNiesamowite....osiągnęłaś efekt koronki w tak kruchym materiale.Chyba wiertarka dentystyczna była.....
OdpowiedzUsuńnieprawdopodobne....ale pięknie Ci to wyszło :)
OdpowiedzUsuń