czwartek, 24 lutego 2011

Papućki...

Już sama nie wiem co wymysleć i pomyślalam,że papućków na moim blogu jeszcze nie ma,więc wczoraj wieczorem jedną parę udziabałam,oczywiście nie są robione ze wzoru tylko z glowy i nigdy jeszcze nie robilam papućków ze wzoru:)jeszcze jedno,nie wiem dlaczego,ale zawsze wychodzi mi dziwnie czerwony kolor na zdjeciach,taki jakis zamazany,może przez to,że było robione z lampą błyskową?coś poprostu robię żle,oj nie byłby dobry fotograf ze mnie:)


7 komentarzy:

  1. Śliczne, rób wiecej i z roznymi kolorkami.Ale pamietaj o myszkach:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudne PAPUĆKI.Pozdrawiam i zapraszam do mnie http://zdnakuferka.blogspot.com/2011/02/moje-candy.html

    OdpowiedzUsuń
  3. Witaj Aniu,papućki są prześliczne,nie przesadzaj bo zdjecie jest bardzo wyraźne i nie jest zamazane.Wiesz robiłam tego piska i wyszedł mi jak potwór hahaha,moja córka sie tak śmiała z niego,ale nie umieszczałam go na blogu.Chyba tą mordkę zrobiłam za mało podniesioną do góry i jak zaczęłam przetykać te luźne wełenki(tzn.kordonek bo z takiego robiłam)to zaczął wyglądac coraz gorzej.Aniu a te wełenki żeby zrobić sierść to do jakiego momentu przeciągać?Bo na pyszczku to chyba całą głowę co?Bo zamierzam próbowac w odpowiednim czasie jeszcze raz ale tym razem z włóczki bo takową już zakupiłam pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Анна, спасибо за такой приятный комментарий!!! А башмачки великолепны:)))

    OdpowiedzUsuń