czwartek, 10 lutego 2011

Śmieszny misio...

Coś mi znowu nie podchodzi szydelko,aż nie mogę sama w siebie uwierzyć,chyba atakuje mnie grypa i może z powodu tego robiłam tego dziwnego miśka aż trzy dni:)ma 12 cm



A tu coś trochę na wesolo,chociaż miała to być sprawa bardzo poważna:)Otóż Asia ma bardzo zajęte ręce,więc ja za nią wstawiam to coś na mój blog,a Wy macie zgadnąć co to coś ma być,bo ona już zwątpiła i sama nie wie do czego to coś jest podobne,wiem tylko tyle,że ma to być coś na zamowienie:)hmm...a może prezent walentynkowy dla jej szczęścia?

7 komentarzy:

  1. Miś śliczniutki,w czerwonym ubranku wygląda przeuroczo.
    Zagadka trudna...tak na leżąco, przypomina przednią część głowy hipopotama...na skarpetę za duże ( chyba ,bo są różne stopy :)
    Albo dolna część tułowia misia( na leżąco ) to wydaje mi się najbardziej prawdopodobne

    OdpowiedzUsuń
  2. Trzy dni ? dziewczyno, ja przez rok bym nie zrobiła, piękny jest i taki malutki. CO do zagadki, to poddaję się, a skojarzenia mam podobne do Theyooki.

    OdpowiedzUsuń
  3. przeslodki misio :)
    hmmm nie mam pojecia co to moze byc? moze woreczek z czyms w srodeczku ? :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Hej,Aniu...TYLKO trzy dni? :-)Ja kazda moja mysz cyzeluje prawie tydzien:-)
    Sliczny Misiulek a to 'cos'...hmmm-...nie wiem-moze poczatek jakiegos zwierza,lub woreczka na bizuterie?:-)
    Usciski-Halinka-

    OdpowiedzUsuń
  5. Mis jest super :) a co do zdjecia to na ile znam Askę to przypuszczam, że to jest ocieplacz dla jej Szczęścia hehehe nie na dłonie i nie na stopy :D

    OdpowiedzUsuń
  6. I pomyśleć ze to miał być pysk lwa:).Chyba lekko zboczone jesteście?:)Ale ubaw miałyśmy po pachy...Aniu te Twoje zabawki sa wspaniałe, nie dziwie sie ze znajduja zaraz nabywców:)

    OdpowiedzUsuń
  7. fajny misiek. To coś to nie wiem. A no to już wiem pysk lwa heh no nie zgadłabym-pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń